poniedziałek, 15 stycznia 2018

Od Esmeraldy C.D Lauren

-To ja przepraszam, mam ciągły problem z tą bożą krówką. Rusz dupę Desert...- jęknęłam, popychając jej zad do boksu. I co? I ruszyła.- No dzięki, wiesz.- mruknęłam, zamykając boks, w którym Kasztanka już zaczęła jeść siano, które przed chwilą jej wymieniłam.- Esmeralda Müller.- powiedziałam szybko, otrzepując rękawiczki ze słomy.
-Lauren O'Brien.- odparła szybko, patrząc na mnie z lekka zawstydzona.- A to Dylan.- powiedziała, wskazując na chłopaka obok.
-Byłaś już u Pani Rose?- zapytałam, wyganiając ich ze stajni, gdyż wpuszczaliśmy masę ustrojów i zimnego powietrza do stajni dla prywatnych. Zziębnięte dłonie włożyłam do kieszeni, by je ogrzać, rękawiczki przy dziesięciu stopniach poniżej zera niewiele pomagały. - Podejrzewam, że nie, bo nadal masz walizki. - powiedziałam znacznie ciszej.
-Nie, nie byłam.
-To...cię zaprowadzę.- uśmiechnęłam się w ich stronę, stawiając pierwsze kroki na śniegu, zostawiając za sobą brązowe ślady z błota, na białym puchy, a szkoda, był taki ładny.
***
Dziewczyna otrzymała pokój numer jeden, więc nie musiała się męczyć z taszczeniem walizek na koniec korytarza, a później rundka po schodach - ba, nie jedna rundka, taki darmowy fitness wersja master. Sama spędzałam czas na kupie siana w stajni dla koni stajennych, gdyż tam było w tym momencie najspokojniej i nic nie mogło mi przerwać mojej lektury książki „Człowiek dla konia”, to był błąd. Zimne powietrze wtargnęło nieproszenie do ciepłego budynku, w którym konie przeżuwały akurat obiad. Powiew strącił mnie z siana, niemal się wywalając, znalazłam się na korytarzu przed...Lauren.
-O, cześć.- powiedziała, nieśmiało machając. Uśmiechnęła się lekko, patrząc do pierwszego boksu, który zajmował doskonale znany mi już Anglik.


Lauren? Sorrki, że krótkie, ale napływ weny nagle się skończył XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)