sobota, 29 grudnia 2018

Od Camille'a C.D Gai

Na moją twarz wpełzł uśmiech od ucha do ucha - nawet większy niż ten, który pojawiał się co jakiś czas podczas oglądania świątecznej komedii. O ile perypetie Kevina były zabawne, tę sytuację uznałem za wręcz rozczulającą.
- Naprawdę tak sądzisz? - Uniosłem brew.
- Tak, tak! - przytaknęła pospiesznie. - Ma bardzo ładną fakturę sierści w niektórych miejscach i pyszczek generalnie słodziaśny.
Neron oparł łeb o kolano dziewczyny, znajdując wygodną dla siebie pozycję. Nie kryłem zdziwienia, bo pies zwykle nie inicjował kontaktu z obcymi.
- Musiałaś mu się spodobać - zachichotałem, patrząc na zrelaksowanego charta. - Nie jest skory w tak zuchwały sposób narzucać się moim gościom. Chociaż przyznam, że przeciwko drapaniu za uchem nic nigdy nie miał. Z resztą sama widzisz!
Po chwili pies wydawał się bardziej zainteresowany drzemką niż Gaią, która z ucha przeszła na szyję, gładząc jego kudły rytmicznie. Neron wyciągnął swoje ogromne cielsko na łóżku w ten sposób, że zajmował kolana nas obojga. Głowa charta spoczęła przy mojej ręce, więc nie sposób było go nie pogłaskać. Dojrzałem, jak przysypiał wobec porządnej dawki pieszczot. To trochę jak masaż! Zerknąłem na Gaię, która nadal z fascynacją gładziła futro Nerona.
- Dobrze mieć psa wielkości kucyka, nieprawdaż? - zagadałem. - Możemy się dzielić strefami do głaskania, bo dla każdego starczy kawałek.
Gaia z entuzjazmem przytaknęła. Zapadła cisza, ponieważ na monitorze działa się wtedy ostatnia akcja filmu. Seans dobiegał końca. Przez cały czas Neron leżał na naszych kolanach, a ja bawiłem się stalowym identyfikatorem przy jego obroży. W czasie napisów końcowych Gaia również zainteresowała się brzęczącym metalem.
- Skąd masz Nerona? Ze schroniska? -zapytała, kiedy w placach kolejny raz przekładałem zawieszkę z imieniem zwierzaka i informacjami o obecnym właścicielu, czyli mnie.
- Miałem wiele psów ze schroniska wcześniej. Były one jak Neron. Stare, porzucone... Większość ludzi przygarnia szczeniaki lub bardziej urokliwe psy w średnim wieku. O wielkim, starym raczej się nie myśli. Mimo że pomaganie takim czworonogom wyniosłem w pewnym sensie z domu i miałem zamiar adoptować takiego zaraz po zaaklimatyzowaniu się w akademii, Neron ma inną historię. Nawinął mi się przypadkiem podczas konnego terenu. Aktualnie nie wygląda zbyt dobrze, ponieważ prawdopodobnie miał za sobą długi czas totalnej bezdomności, nawet nie schroniska, ale dbam o to, żeby go podtuczyć. Także Neron jest znajdą. - Przejechałem palcem po uwydatnionych żebrach charta, które nie były aż tak tragicznie widoczne dzięki jego półdługiej sierści.
Gaia wysłuchała opowieści z uwagą.
- Na pewno z tobą będzie mu lepiej - zapewniła mnie. - To okropne, że ludzie pozbywają się zwierząt!
- Jeśli chcesz, możemy kiedyś wybrać się do schroniska z pomocą w postaci potrzebnych artykułów - zaproponowałem.
Była to propozycja zupełnie niezobowiązująca, która przyjęła formę luźnego rozważania.
- Możemy kiedyś - odparła Gaia, nie zagłębiając się zbytnio w temat.
Wiadomo, że teraz i tak nigdzie nie wyjdziemy. Spojrzałem na zegarek. Minęło już trochę czasu, ale póki co się nie dłużył. Już myślałem, że zaczniemy narzekać na brak rozrywki, kiedy nagle Ghost poderwał się z łóżka Any, skąd wcześniej obserwował nasze poczynania. Rozległo się donośne pukanie. Pies podbiegł do drewnianych drzwi i zaczął ujadać. Neron burknął w jego stronę z irytacją, ale poza tym nie mieszał się w sprawę. Natomiast ja oraz Gaia patrzyliśmy się na siebie sparaliżowani przez zdziwienie.
- Kto to może być? - wreszcie odezwała się dziewczyna.
Rozłożyłem ręce w bezsilności. Delikatnie naparłem na łopatkę Nerona, aby ten przesunął się z moich kolan w stronę blondynki. Niestety akademickie drzwi nie były wyposażone w zbawiennego judasza, żeby podejrzeć osobnika stojącego przed nimi. Zawahałem się czy otworzyć. Spojrzałem pytającym wzrokiem w stronę Gai.

Gaia?

564 słowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)