Oboje usiedliśmy na łózko a raczej ja. Luna otworzyła drzwi i weszła jakaś starsza kobieta z dwoma psami ciężko nazwać te istoty psami ale dobra. Ja wyciągnąłem telefon i i udałem,ze coś na nim robię. No akurat chyba przywołałem kogoś myślami bo napisał do mnie jakiś nieznany numer.
"Masz pilne wezwanie do sadu" ~Abella
Pierwsze co to pomyślałem,że chce mnie zmusić do płacenia alimentów na Nie moje dziecko.
H: Po co mnie wzywałaś do sądu ? nie możemy załatwić tego jak normalni ludzie ?
A: To nie ja che Ci powiedzieć,że jeszcze jesteś zameldowany w moim domu. Poza tym musisz tu przyjechać wymeldować się i stawić do sądu nie wiem kto Cię wezwał i po co ale zapewne znowu coś odwaliłeś ..
Kiedy czytałem sms'a przerwał mi głos Luny
-Czy ty mnie słuchasz ?
-Przepraszam kochanie .. możesz powtórzyć ?
-Co ja mam zrobić z tymi psami ?
Popatrzyłem na dwa szczury w pokoju
-Daj Cywilowi do zjedzenia i po kłopocie
-Jakiś ty mądry-westchnęła
Usiadła mi okrakiem na kolna po czym namiętnie pocałowała wyrywając mi z reki telefon.
-Zostaw !-krzyknąłem
-Co masz do ukrycia ..
-Nic
-To daj mi przeczytać ..
Nic nie mówiłem tylko patrzyłem jak dziewczyna czyta.
-Hache nie zrobiłes nic głupiego prawda ?
-No sprawy z wypadku zamknałem .. nie wiem czemu dostałem wezwanie.Ale jak widzisz muzę jechać i pozałatwiać wszystko
-Ale nie teraz mamy zaledwie kilka dni tylko dla siebie potem wracają moi rodzice ..
-Wezwanie jest pilne ale może poczekać ..
<Luna>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)