Co w niego wstąpiło!? Zawsze był miły. Odeszłam z Thomasem w
stronę akademika.
-Wszyscy jesteście siebie warci!- wrzasnął Abihraj, gdy
zaczęłam odchodzić.
-Nienawidzę cie! Szczerze nienawidzę!- wrzasnęłam wyrywając
się z ramienia Thomasa.
On tylko wrzasnął coś czego ja nie zrozumiałam. Pogoniłam
wściekła do pokoju. Po chwili wpadł za mną Thomas. Nie odzywałam się do niego
przez cały wieczór.
-Skarbek. Przestań się martwić. Nie będziesz się z nim
kumplować. Obiecaj. Jeszcze Ci coś zrobi…- powiedział Thomas siadając obok mnie
na łóżku.
Przytuliłam się do niego i przewróciłam go na plecy. Tak
zasnęłam.
********************************
Obudziłam się przykryta kołdrą. Obok mnie leżał Thomas.
Wyglądał tak słodko,leżąc zamkniętymi oczami. Odkryłam się i postawiłam nogi na
zimnej podłodze. Szybko zarzuciłam szlafrok i umyłam się. Następnie założyłam
moje czarne bryczesy z zamiarem pojeżdżenia na Draculu. Jednakże przy zapinaniu
okazało się, że nie dopnę się! No to świetnie. I co ja założę? Hm? Zmierzyłam
wszystkie bryczesy. Nic nie pasowało. W końcu zdecydowałam się, że dopnę się
tylko do połowy. Założyłam dłuższą bluzkę i zasłoniłam sobie to niedopięcie.
Wyszłam na światło dzienne uprzednio zostawiając karteczkę dla Thomas’a. Szybko
zbiegłam na śniadanie i pochłonęłam zieleninkę. Starałam się utrzymać brzuch w
tajemnicy, ale połowa akademii już się domyślała. Po chwili jednak poszłam do
stajni i oporządziłam mojego ogierka. Ideal została przejęta przez Jade z czego
się cieszyłam. Włożyłam wędzidło do pyska Draculi i zapięłam podgardle.
Wyprowadziłam go z boksu a następnie wsiadłam na niego.
-Dzisiaj na spokojnie.- wyszeptałam do ucha ogiera.
Ruszyliśmy spokojnym kłusem w stronę lasu. Gdy trochę
rozgrzałam ogiera ruszyliśmy wolnym galopem. Przez ciążę nie mogłam skakać,
przez co skakał na nim Thomas, którego Dracul szczególnie polubił. No nie
ukrywajmy, ja też go polubiłam, a raczej pokochałam. Od tych marzeń wyrwał mnie
czyjś uścisk. Spadłam na ziemię po czym spojrzałam w górę.
-Abihraj?- zapytałam przerażona, bo on nachylił się nade
mną.
Wtem Dracul zaczął dębować i Abihraj także spadł z konia.
Alladyn i mój Dracul zaczęły walczyć zacięcie. Po chwili było wiadome, że
Alladyn uległ zdominowaniu. Jednakże Abihraj podszedł do mnie i próbował pomóc
mi wstać co mój ogier przyjął jako próbę zabrania mnie. Wierzgnął a Alladyn
włączył się do wierzgania. Zostałam kopnięta przez Alladyna w głowę.
<Abihraj? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)