sobota, 24 września 2016

Od Edwrada C.D Renee

Instynktownie zadrżałem z zimna. Woda mimo że na tym poziomie sięgała mi jedynie do kolan, czułem jakbym wlazł do wanny pełnej czystego lodu. Mimo tego po chwili sam się przekonałem w myślach że woda jest źródłem parzącego wrzątku (Co prawda nie skakałem poparzony, ale przynajmniej nie czułem rzeczywistej temperatury).
Renee chyba nie zauważyła mojej walki z... sobą, może dlatego ze złośliwym uśmiechem pociągnęła mnie na głębszy poziom.
- Bardzo interesujący pomysł. - mruknąłem unosząc brew w sztucznym znudzeniu. - By wpychać mnie do zimnego jeziora.
Dziewczyna zignorowała mnie i spytała niby z ciekawością:
- Umiesz pływać?
- A co? - spytałem.
- No cóż, warto by było wiedzieć, skoro jesteśmy w wcale nie takim płytkim jeziorze. - wzruszyła ramionami i mimo ubrania, cała zanurkowała.
- Na twoim miejscu zapytałbym się o to na brzegu, a nie jak już znajdę się po pas w wodzie.
Mimo tego, jako wielbiciel basenów nie mogłem się powstrzymać i również zniknąłem pod taflą jeziora. Woda była zadziwiająco czysta więc widziałem obok siebie Renee która po chwili wynurzyła się na powierzchnie. Mi również ubranie zaczęło ciężyć i czułem jak ciągnie mnie w dół, więc wyszłem na brzeg.
- Nie potrafię zrozumieć twojego toku myślenia. - westchnąłem. Dziewczyna była przemoczona w równym stopniu jak ja i choć nic nie mówiła, wiedziałem że śmieje się ze mnie w duchu.
<Renee? Wena ...;-;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)