sobota, 17 września 2016

Od Suzi C.D Edwarda

Weszłam do pełnej jeźdźców stajni. Dziś chciałam pojeździć na koniu o imieniu Karino. Poszłam do siodlarni. Wzięłam ostatnio kupiony czaprak dla Figara. Oraz siodło, uzdę i czarne ochraniacze.

Podeszłam do boksu który znajdował się blisko siodlarni. Postawiłam rzeczy pod boksem i pogłaskałam konia po pyszczku. Trącił mnie on śmiało noskiem. Wzięłam szczotki i zaczęłam od czyszczenia. Wyskrobałam z kopyt błoto wygłaskałam go. Potem osiodłałam.

****
Weszłam na ujeżdżalnię. Włożyłam nogę w strzemię i wskoczyłam na grzbiet konia. Ruszyłam stępem. Po 2 kołach ruszyłam kłusem. Poklepałam konia. Była na prawdę spokojny. Po następnych kołach ruszyłam galopem na pierwszą przeszkodę. Po przeskoczeniu 4 przeszkody zauważyłam chłopaka. Jechał na znanym mi koniu o imieniu Szafir. Właśnie ruszył kłusem. Nie przeszkadzając zajęłam się skokami.
Po skończeniu parkuru i przećwiczeniu maneżu, zsiadłam z konia. Podeszłam do chłopaka który również wychodził z ujeżdżalni.
- Cześć, jestem Suzi.
- O hej, a ja Edward
- Może pojedziemy w teren?

Edward?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)