piątek, 23 września 2016

Od Lotte C.D Sophie

Dziewczyna ochlapała mnie wodą.Uśmiechnęłam się pod nosem. Znałam to jezioro i wiedziałam że ta część jest płytka. Popędziłam Desperado do galopu i przejechałam obok Klejnota ochlapując przy tym Sophie. Potem zwolniłam i zrównałam się z Sophie. Popchnęłam ją do wody. Spadła w nią piszcząc.Zaczęłam się głośno śmiać i niezauważyłam jak cicho popłynęła do Desperado. Pociągnęła mnie za nogę. Krzycząc wpadłam do wody. Gdy już podniosłam się zaczęłyśmy się śmiać. Zaczęłam ją chlapać. Ona odwdzięczyła się tym samym. Po jakimś czasie powiedziałam.
-Czy nie trzeba by już wracać?-spojrzałam na zegarek-O kurczę! Obiecałam panu Rose być przed obiadem, a on za pół godziny się kończy!
-To szybko wracajmy!-krzyknęła. Wsiadłyśmy na konie i wróciliśmy galopem do stajni. Rozsiodłałyśmy konie i pobiegłyśmy zameldować się u pana Rose. Potem szybko poszłyśmy na obiady. Gdy doszłyśmy panie już zamykały. Udało nam się jednak ubłagać je, aby nam wydały posiłek. Nagle odezwałam się:
-Sophie.
-Tak?-odpowiedziała.
-Chciałabyś dzisiaj nocować w stajni?-zapytałam.
< Sophie? Przepraszam że tak późno>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)