czwartek, 15 września 2016

Od Matteo C.D Alexandry

- Właściciel powiedział ze oprowadzisz mnie po terenach poza stajnią - powiedziałem.
- Dobrze - odparła dziewczyna - Jakiego konia bierzesz? Ja Riwera.
- Nie znam zbytnio koni tutaj - odparłem dość obojętnie.
- Polecam ci Sifilla i Karino. To idealne konie na pierwszy raz.
- Wezmę Karono bo juz na nim jeździłem - odparłem i poszłam do siodlarni.
Spotkałem tam Lune. Dziewczyna jak zwykle mnie ignorowała. Próbowałem z nią porozmawiać ale ona nie odzywała się do mnie. Wziąłem oglowię Karino i poszłem do jego boksu. Koń wesoło zarżał na mój widok. Założyłem mu kielzno i wyprowadziłem go z boksu. Szybko go przeciścilem i zająłem  się jego kopytami. Gdy był gotowy wyszłam przed stajnie i wsiadłem. Czekałem chwile na Alexandre. Gdy wsiadła ruszyliśmy stepem. Jechałem za nią. Dziewczyna coś paplała ale ja jej nie słuchałem. Mało mnie to obchodziło. Gdy byliśmy w małej wsi dziewczyna weszła do sklepu a ja przypilnowałem koni. Gdy ona wróciła weszłam do sklepiku i kupiłem dwie colę i kilka batonów. Gdy zapłaciłem wyszłam z budynku i wsiadłem na ogiera. Jechaliśmy kłusem do jakiegoś lasu. Było tam całkiem ładnie. Ptaki śpiewały a co jakiś czas gdzieś przechodziły dziki lub sarny. Konie jednak sie nimi nie przejmowały. W oddali widziałem morze. Gdy tam byliśmy zobaczyłem jakaś dziewczynę w wodzie na koniu. Podjechaliśmy bliżej. Była to Luna. Po chwili galopem podjechała do niej jakaś dziewczyna
- Kto to? - spytałem.
- Luna na Desperado i Lisa na Wings - rzekła.

Alexandra?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)