piątek, 23 września 2016

Od Helen C.D Edwarda

Gdy trysnął we mnie wodą próbowałam uskoczyć, ale mi się nie udało. Po chwili sama leżałam na ziemi. Pisnęłam gdy uderzył we mnie strumień zimnej wody.
- Cicho tam! – usłyszeliśmy głoś z głębi stajni – płoszycie konie
- Sorry – odkrzyknęłam cicho, ale zaraz znów zaczęłam się śmiać. Mój kompan się do mnie przyłączył
Szafir stał nad nami nie wzruszony.
Po chwili oboje ochłonęliśmy.
- Tego nic nie rusza – Edward wskazał konia ruchem głowy
- On już widział wszystko – uśmiechnęłam się
Chłopak wstał z ziemi po czym podał mi rękę, żebym i ja mogła wstać. Ujęłam ją i się podciągnęłam, i gdy tylko stanęłam na nogach podeszłam do ściany i wyłączyłam węża.
- Starczy tego płukania – zarządziłam
- Jak tak twierdzisz…
Wyprowadziliśmy Szafira z myjki i poszliśmy w kierunku jego boksu.
– To co, masz jakieś plany? – spytałam ponownie.
- Tak – odpowiedział tylko
- Jakieś konkretne?
- Tak, mam zamiar się przebrać – posłał mi uśmiech
- To dobry plan, chyba skorzystam też. A później?
Wzruszył ramionami.
- Poszedłbyś ze mną na basen? Już wieki chciałam iść, ale jakoś nie miałam kiedy ani z kim.
Patrzył się na mnie przez chwilę, po czym powiedział:

<Edward? >.<>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)