piątek, 9 września 2016

Od Lily C.D Harley

Jechałam spokojnym stępem. Jednak nie na długo. Moon mi się wyrwała dzikim galopem i szalała po całym parkurze. Sprawnym ruchem zeskoczyłam z niej i ją zatrzymałam za nim rzuciła się na wystraszoną Harley. Posłusznie się zatrzymała. W jej oczach można było wyczuć strach i gniew.
-Czemu to zrobiła?- zapytała Harley.
-Taka jest. Nieufna i wybuchowa. Spróbuj przeskoczyć stacjonatę.- uśmiechnęłam się głaskając Moonlight. Dziewczyna kiwnęła głową i zagalopowała. Lemon przeskoczyła bezbłędnie.
-Brawo.- uśmiechnęłam się.
-Dzięki. Próbujesz?- spytała.
-Tak.- westchnęłam zbierając wodze i wsiadając z powrotem na klacz. Poklepałam ją lekko i zagalopowałam. Wystarczyło ją tylko skierować na przeszkodę by bezbłędnie przeskoczyła.
-Zaraz będzie obiad. Musimy się zbierać. Możemy potem pojechać w teren.
-Chętnie.- sprowadziłyśmy konie z parkuru, rozsiodłałyśmy i wypuściłyśmy na padok.

***

-Żurek i mięso z ziemniakami i surówką.- wyrecytowałam na głos. Podeszłyśmy do okna i wzięłyśmy posiłek.
-Gdzie siadamy?
-Może tu.- wskazała na wolny stolik. Wkrótce dołączyli do nas Meg i Matt.
-Harley, to Meg i Matt. To jest Harley.- przedstawiłam ich sobie.

***

Jechałyśmy polną ścieżką tuż obok lasu stępa.
-Opowiedz mi coś o sobie.- uśmiechnęłam się do niej przerywając nieznośną ciszę.

Harley?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)