Dalej patrzyłam mu w oczy, które błyszczały nadzieją. Zamyśliłam się żeby wszystko sobie poukładać.
- Tak - odezwałam się
Rzuciłam mu się na szyję i mocno przytuliłam.
- Tak - powtórzyłam
Nie wiem dokładnie co odczuwał teraz Armin, bo ja byłam w siódmym niebie. Nie wiem jak mogłam myśleć, że poradzę sobie bez drugiej połówki. Teraz już rozumiem. Po chwili puściłam Armina.
- Tak się cieszę, że się zgodziłaś - uśmiechnął się
- Za dużo razem przeżyliśmy, więc jak miałam się nie zgodzić - powiedziałam
Armin objął mnie ramieniem i ruszyliśmy do jego pokoju. Otworzył drzwi i weszłam do środka. W pokoju nie było nikogo. Usiadłam na łóżku i spojrzałam na Armina.
Armin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)