piątek, 28 kwietnia 2017

Od Esmeraldy C.D Charlotte

Nie ma lepszej pobudki niż j****ęcie w parapet... Jednak podniosłam się z łóżka z obolałą głową i potruchtałam do łazienki. Przepłukałam usta wodą i przetarłam się mokrym ręcznikiem. Potarłam obolałe miejsce ręką i stęknęłam. Na twarz nałożyłam cienką warstwę pellingu malinowego, a na usta nałożyłam balsam ananasowy. Poszłam zrobić sobie kawy i przy okazji zobaczyć co nowego na świecie.
-Same cholerstwa...- burknęłam, przeglądając gazetę multimedialną.-Polityka... Mogli by już z tym pluciem jadem skończyć...- zamknęłam laptop.
Zamyślona powędrowałam do łazienki, by zmyć z siebie tą maź. Szybko zmyłam twarz i nałożyłam krem, po czym oczy podkreśliłam niebieską kredką, na powiekę nałożyłam biały, matowy cień, a na usta nałożyłam różowy błyszczyk. Rzęsy podkręciłam zalotką, o zgrozo! Zdjęłam piżamę i poszłam po ubranie. Z szafy wywaliłam białe bryczesy i czarno-niebieską koszulę w kratkę.  Wzięłam z szuflady czystą bieliznę i ubrałam się. Kilka minut później stałam przed lustrem, zapinając sobie na szyi czarny naszyjnik z kotem. Zadowolona przeczesałam włosy szczotką i założyłam opaskę, po czym wybiegłam z pokoju. Na stopach miałam wygodne trampki w kolorze Indygo. Pod pachą dzierżyłam czarny woreczek z sztybletami i sztylpami. Według mojej komórki była dokładnie 8.00, albowiem wcześniej byłam nakarmić konie. Tak, po nakarmieniu koni poszłam jeszcze spać. Gdy weszłam na śniadanie, stołówka była opustoszała, więc pochłonęłam szpinak, rukolę i jajecznicę w mig i biegiem skierowałam się do stajni, na małą jazdę. Postanowiłam, że nie będę brała Draculi z prostego powodu, że miałam nadzieję, że wezmę jakiegoś stajennego. Wybór padł na nowego konika- Cienia Kartaginy. Od razu zapałałam do niego uwielbieniem, chociażby przez jego narowistość.
****wieczorem****
Dzisiaj to mi przypadało karmienie koni. Przy okazji Pan Rose polecił bym pomogła nowej uczennicy obejść wszystkie konie. Szybko podążyłam w umówione miejsce i zastałam uśmiechniętą, rudowłosą dziewczynę.
-Cześć, jestem Charlotta.- przedstawiła się, po czym się uśmiechnęła.
-Esmeralda.- odparłam wesoło.- Chodź, obejdziemy wszystkie konie.
Zaprowadziłam dziewczynę do paszarni i zaczęłam jej wykład.
-Konie do wyścigów dostaną paszę witaminową i siano. Konie do skoków- siano i inną paszę suchą. Za to ujeżdżenie po marchewce i siano. Rekreacja siano i owies. Jasne?- dokończyłam, wrzucając ostatnią kupkę siana do taczki.
Char pokiwała głową i pociągnęłyśmy swoje taczki ku domagającym się jedzenia- kobyłkom.
-Na jakim etapie jazdy konnej jesteś?- zapytałam w końcu, wchodząc do boksu Faldo.
-Umh...początkuję...-bąknęła.
Poklepałam ogiera po łopatce i powiedziałam.
-Nie martw się, szybko wzbijesz się wyżej...- wyszłam z boksu, zatrzaskując drzwi.-Czekaaj! Niee! Mezzo to koń do WKKW!- zaśmiałam się.- Jemu dajemy witaminy i sianko.-upomniałam dziewczynę.
Skończyłyśmy karmić konie gdzieś koło 23, więc od razu skierowałyśmy się do pokoi.
******
Pominę moje pindrzenie się przed lustrem. Zeszłam na śniadanie około 7 rano. Nakarmiłam konie i chwilę poczytałam, przy gorącym rosołku. Jak to dobrze, że kucharki w Akademii są tak miłe.
Szybciutko zjadłam śniadanie i poszłam pojeździć. Dracul spokojnie pasł się na pastwisku. Zagwizdałam na niego, gdy tylko go zobaczyłam. Podbiegł do ogrodzenia, dumnie rżąc.
-Hej Esmo!- usłyszałam za sobą.
Obróciłam się i pomachałam do Charlotte.
-Wybierzemy się na przejażdżkę?- zapytałam. -Mam pozwolenie od Pana Rose!
-Okej, tylko jakiego konia mogę wziąć, bo Silif jeździ.- bąknęła niezadowolona.
~Jaki koń? Jaki koń?~te słowa krążyły mi po głowie.
Nagle mnie olśniło!
-Pompeja!- krzyknęłam.- EUREKA!
-Pompeja?- zapytała zdziwiona.
-Chodź, pokażę Ci!
Dziewczyna poszła za mną w stronę kasztanowej mordki.
****
Oporządziłyśmy i osiodłałyśmy konie. Pojechałyśmy do lasu. Ja na Draculu, Charlotte na Pompejce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)