wtorek, 25 kwietnia 2017

Odejście naszej drogiej Lily...

Od kiedy to się pisze posty na temat odejścia członka bloga? Od teraz,... ponieważ odeszła prawie najdłużej trwająca tu duszyczka-Lily, z którą przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil... Kłótnie, przy których omal nie zeszłam ze śmiechu, kłótnie przyprawiające o dreszcz, po czym nie mogłam spać w nocy, żarty, krótkie dialogi, cudowne opowiadania...Po niej zostanie wiele, wiele wspaniałych pomysłów... Choćby ten krótki wierszyk, który został w mojej pamięci:

ACH ŚPIJ BARANIE, TARANTULA ŁAZI GDZIEŚ PO ŚCIANIE, 
A JA WEZMĘ DŁUGI KIJ I PRZYWALĘ JEJ W TEN RYJ, 
A TY SOBIE SŁODKO ŚPIJ.
Przepraszam jeśli kogoś urażę!

Nie zapomnimy o Tobie Lily! Rozumiemy Cię, ale mamy nadzieję, że do nas wrócisz!
  
Cała administracja i inni...

P.S. Mam nadzieję, że choć brak ci już trochę paliwka, to niedługo nieco zarobisz na koszeniu swoją kosiarką (♥) i będziesz mogła co nieco dokupić, by znowu przejechać nas traktorem... Mnie szczególnie.
P.S. 2 A, i wiesz, że dalej kopię dołek dla Noasi, ten na drugim końcu plaży pod palmą?
Twoja ciutkę szalona Naosia, która zawsze będzie o tobie pamiętała

1 komentarz:

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)