piątek, 10 lutego 2017

Od Castiel'a C.D Helen + ślub

Spojrzałem na moją Helen... Nie mieliśmy żadnych planów na jutro, no przynajmniej na razie..
- Słońce musimy pomyśleć o ślubie... - wymruczałem
- Masz rację! - wykrzyczała moja Helen....
Zapomniało się jej i nie tylko... Tyle się działo, że mieliśmy prawo do tego..... Uzgodniliśmy wszystko, ja poszukam zespołu i sali, a Helen z Holiday pojadą do miasta wybrać dla niej suknię i zaproszenia itp. rzeczy. Na razie zrobiłem nam wszystkim herbaty i zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach.Z samego rana Helen pojechała z Holiday do miasta by wybrać suknie ślubną, a ja zostałem z dziećmi. W zajmowaniu się nimi pomagała mi Lily, więc miałem czas by przejrzeć na necie wygląd zaproszeń. Spodobały mi się kilka wyglądów, więc je zapisałem, by moje słońce mogło je zobaczyć, a ja ruszyłem do mych urwisów. Celtia, Nina i Tanya świetnie się bawiły...
- Czas na drzemkę małe. - mówiąc wziąłem Tanye na ręce
Zacząłem ją lulać, a Lily Nine. Po kilku minutach spały, jak i Celtia. Podziękowałem Lily za pomoc i zadzwoniłem na salę, którą z Helen wybraliśmy na wesele. Udało nam się zrobić, że ślub odbędzie się pod koniec tego miesiąca, a nie zostało już zbyt dużo czasu. Więc zdecydowałem się kupić zaproszenia od razu, takie jakie uważałem za słuszne. Po godzinie przyszły mi. Obsługa na medal olimpijski. Helen zostawiła mi listę osób jakie zapraszamy na nasz ślub. Wypisałem wszystkich, no cóż zajęło mi to dość sporo czasu, ale nie narzekam. Po skończonej robocie wyszedłem z dziećmi na spacer by się przewietrzyć. Po godzinnym spacerze wróciłem i nakarmiłem szkraby, po czym zabrałem się za adresowanie kopert, po czym znowu z dziećmi skoczyłem na pocztę i wysłałem zaproszenia. Miałem duże .... nadzieję? Chyba tak, że wszyscy przyjdą na nasz ślub i uda mi się uszczęśliwić Helen, moje słońce, mój promyk nadziei... Pod wieczór Helen wróciła i przejęła ode mnie dzieci. Przekazałem jej, że zaproszenia zostały już wysłane.... Jednak pod wieczór leżąc w ciepłym łóżku obok śpiącej Helen wzięło mnie na rozmyślania o tym, co nasz czeka. ...Naj­wię­cej za­ko­cha­nych po­bie­ra się od czerw­ca do paź­dzier­ni­ka. Na te mie­sią­ce przy­pa­da ponad po­ło­wa za­wie­ra­nych w Pol­sce mał­żeństw. Naj­rza­dziej Amerykanie żenią się w lutym i li­sto­pa­dzie. Przy­go­to­wa­nia do ślubu roz­po­czy­na­ją się z rocz­nym wy­prze­dze­niem. Takie są ter­mi­ny re­zer­wa­cji naj­bar­dziej ob­le­ga­nych miejsc na przy­ję­cia we­sel­ne: re­stau­ra­cji, za­jaz­dów, dwor­ków i pa­ła­cy­ków oraz eks­klu­zyw­nych ho­te­li. Dużo wcze­śniej na­le­ży rów­nież za­re­zer­wo­wać ze­spół we­sel­ny, ka­me­rzy­stę, fo­to­gra­fa i wy­na­jąć sa­mo­chód, któ­rym para po­je­dzie do ślubu. Naj­póź­niej pięć mie­się­cy przed uro­czy­sto­ścią przy­szła panna młoda z mamą, druh­ną, przy­ja­ciół­ką lub sio­strą wy­ru­sza na po­szu­ki­wa­nie sukni. Przy­mie­rza kre­acje pol­skich pro­du­cen­tów (naj­więk­szych firm jest ok. 30) i za­gra­nicz­nych pro­jek­tan­tów. Skle­pów ze stro­ja­mi dla panny mło­dej jest w Ameryce ok. 2500, w tym 450 du­żych sa­lo­nów). Duże firmy ju­bi­ler­skie co roku przy­go­to­wu­ją ka­ta­lo­gi z ko­lek­cja­mi ślub­nej bi­żu­te­rii : pier­ścion­ka­mi za­rę­czy­no­wy­mi, spin­ka­mi do man­kie­tów dla pana mło­de­go i bi­żu­te­rią do sukni ślub­nej.
Młoda para, kul­ty­wu­ją­ca amerykańską tra­dy­cję, przed wy­jaz­dem do ko­ścio­ła prosi ro­dzi­ców o bło­go­sła­wień­stwo. W obec­no­ści naj­bliż­szej ro­dzi­ny, w domu panny mło­dej ro­dzi­ce oboj­ga życzą im szczę­ścia na nowej dro­dze życia. Ślub w ko­ście­le trwa ok. 40 minut. Mło­dzi ko­lej­no skła­da­ją przy­się­gę, wy­mie­nia­ją ob­rącz­ki a po mszy skła­da­ją kwia­ty pod ob­ra­zem Matki Bo­skiej. W ko­ście­le za parą stoi dwóch świad­ków, naj­czę­ściej ko­bie­ta i męż­czy­zna. Coraz czę­ściej w ce­re­mo­nii uczest­ni­czy ro­dzi­na na­rze­czo­nych, np. oj­co­wie czy­ta­ją Pismo Świę­te. Przed ko­ścio­łem, tuż po ślu­bie młoda para ob­rzu­ca­na jest przez gości mo­ne­ta­mi. Aby za­pew­nić sobie do­sta­tek musi po­zbie­rać wszyst­kie. Ko­lej­no za­pro­sze­ni skła­da­ją no­wo­żeń­com ży­cze­nia i wrę­cza­ją im bu­kie­ty kwia­tów. Póź­niej za sa­mo­cho­dem mło­dej pary usta­wia się or­szak sa­mo­cho­do­wy i wszy­scy za­pro­sze­ni ru­sza­ją na miej­sce przy­ję­cia. Przed domem we­sel­nym no­wo­żeń­cy wi­ta­ni są przed ro­dzi­ców chle­bem i solą. Po­win­ni po­ca­ło­wać chleb, na­stęp­nie wypić al­ko­hol po­da­ny im w dwóch kie­lisz­kach i rzu­cić je za sie­bie. Tłu­czo­ne szkło przy­nie­sie im szczę­ście. Pan młody, zgod­nie z amerykańską tra­dy­cją, prze­no­si pannę młodą na rękach przez próg domu we­selnego. Na skrom­ne przy­ję­cia za­pra­sza się od 80 do 100 osób, za­zwy­czaj ro­dzi­nę, przy­ja­ciół i zna­jo­mych. Amerykanie słyną jed­nak z or­ga­ni­zo­wa­nia hucz­nych wesel nawet na 200 par. Go­ście tań­czą przy akom­pa­nia­men­cie ze­spo­łu mu­zycz­ne­go. O pół­no­cy ser­wo­wa­ny jest tort i od­by­wa­ją się ocze­pi­ny. Panna młoda rzuca welon w kie­run­ku ze­bra­nych wokół niej pa­nie­nek, a jej mąż muchą do ka­wa­le­rów. Menu we­sel­ne jest bar­dzo ob­fi­te. Przez cała noc go­ście czę­sto­wa­ni są kilko­ma go­rą­cy­mi da­nia­mi. Za­ba­wa trwa do bia­łe­go rana, a na­stęp­ne­go dnia or­ga­ni­zo­wa­ne są po­pra­wi­ny, tzn. dal­sza część im­pre­zy. Skrom­ny ślub z przy­ję­ciem na 200 osób to wy­da­tek ok. 50 tys. zł. Za za­ba­wę w pa­ła­cu je­dy­nie nie­licz­ni Amerykanie są skłon­ni za­pła­cić 200 tys. zł. W cenie oprócz przy­ję­cia we­sel­ne­go wli­czo­ne są m.​in. stro­je mło­dej pary - suk­nia za ok. 4,5 tys. zł., gar­ni­tur za ok. 1000 zł, czy kom­plet ob­rą­czek za ok. 1500 zł. 

Czy i my tak będziemy mieć? Chciałbym taki ślub zorganizować mojej Helen, by mogła poczuć się jak królowa w ten dzień... Z drugiej strony śluby japońskie i ich tradycję... A jakby to połączyć? Zadecydowałem! Zrobimy to w stylu japońskim zachowując nasz tradycyjny ślub. Wybrałem całkowicie inne miejsce na nasz ślub, o czym poinformowałem zaproszonych gości jak i księdza... Miejsce, które wybrałem było idealne! Ciche, spokojne i piękne! Zatrudniłem dekoratorkę wnętrz... Z samego rana opowiedziałem o tym Helen, która się zgodziła i razem wykonywaliśmy tysiąc żurawi origami, co zajęło nam kilka dni ..... Ten miesiąc nam zleciał na przygotowaniach... 
~Dzień przed ślubem~

Nasze żurawie były porozwieszane w różnych miejscach... Wszędzie były kwiaty wiśni, co dawało uroku temu miejscu... Nie mogłem oderwać oczu od tego miejsca . Ślub miał się odbyć za terenem budynku... Byłem zdenerwowany jutrzejszym dniem... Brat mnie uspokajał i żartował z tego, lecz mi nie było do śmiechu... Thom chciał zorganizować wieczór kawalerski, lecz mu odmówiłem, wolałem pobyć z dziećmi i moją przyszłą żoną.


~Dzień ślubu~ 

Od samego rana panowała nerwowa krzątanina. Rodzice Helen zajmowali się naszymi bobasami. Holiday wzięła ją mówiąc, że ja nie mogę ją widzieć w sukni ślubnej przed ołtarzem. Wszystko wyglądało olśniewająco! Nie potrafiłem tego opisać, lecz się postaram... Wszędzie było pełno zieleni, a za gośćmi był las. Po środku był rozłożony biały dywan, który po bokach otaczały płatki czerwonych róż. Po bokach dywanu były miejsca dla gości, natomiast kończył się równo z miejscem do siedzenia dla nas, które znajdowały się przed białym ołtarzem. Dopełnieniem były drzewka inspirowane krzewami bonsai, a na nich fuksjowe storczyki tajlandzkie. Z tej samej odmiany orchidei były wykonany bukiet Helen i pozostałe dodatki ślubnego orszaku. Goście zostali powitani przy stołach przez fuksjowe żurawie z wetkniętą w nie winietką. Żurawie były oczywiście prezentem dla gości, który zgodnie z legendą, ma przynosić im szczęście i pomyślność ....  W końcu się rozpoczęło! slub w plenerze kraina slubow Senbazuru w wykonaniu Kasi i MarkaKsiądz czekał za ołtarzem, a ja nie mogłem się doczekać... Po chwili weszła Helen prowadzona przez ojca... Jej tata przekazał jej rękę, którą wziąłem z czułością.. Odwróciliśmy się do księdza i usiedliśmy....   Rozpoczęło się to przeżegnaniem się i Liturgią słowa, którą czytali nasi najbliższy... Warto zaznaczyć, że sami wybieraliśmy fragmenty, które teraz czytają....
Pierwszą osobą jaka czytała był mój brat... Zaczął oto tymi słowami:
Czytanie z Księgi Tobiasza
Po uroczystościach weselnych Tobiasz rzekł do Sary: „Jesteśmy synami świętych, i nie możemy tak się łączyć jak narody, które nie znajdą Boga”. I wstawszy pilnie się oboje razem modlili, aby dostąpić ocalenia.
Rzekł Tobiasz: „Panie, Boże ojców naszych, niech Cię błogosławią niebiosa i ziemia, morze, źródła, rzeki i wszystkie stworzenia Twoje, które w nich są. Tyś stworzył Adama z mułu ziemi i dałeś mu na pomoc Ewę.
A teraz, Panie, Ty wiesz, że nie dla namiętności biorę siostrę moją za żonę, ale tylko dla miłości potomstwa, w którym by było błogosławione imię Twoje na wieki wieków”. Sara też mówiła: „Zmiłuj się nad nami, i niech się obije wespół zestarzejemy w zdrowiu”.
Oto słowo Boże.

- Amen - odpowiedzieliśmy wszyscy
Teraz przyszła kolej na matkę Helen:
-  Miłość jest potężna jak śmierć
Czytanie z Pieśni nad Pieśniami
Oto ukochany mój!
Oto on! Oto nadchodzi!
Biegnie przez góry,
skacze po pagórkach.
Umiłowany mój podobny do gazeli,
do młodego jelenia.
Oto stoi za naszym murem,
patrzy przez okno,
zagląda przez kraty.
Miły mój odzywa się
i mówi do mnie:
"Powstań, przyjaciółko moja,
piękna moja, i pójdź!
Gołąbko ma, ukryta w zagłębieniach skały,
w szczelinach przepaści,
ukaż mi swą twarz,
daj mi usłyszeć swój głos!
Bo słodki jest głos twój
i twarz pełna wdzięku".
Mój miły należy do mnie, a ja do niego.
On mi powiedział:
"Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu,
jak pieczęć na twoim ramieniu,
bo jak śmierć potężna jest miłość,
a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań,
żar jej to żar ognia,
płomień Pana.
Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości,
nie zatopią jej rzeki.
Oto słowo Boże.

Helen delikatnie się popłakała... Po dwóch kolejnych czytaniach wstał ksiądz i podszedł do ołtarza..
- Niech para młoda podejdzie i złoży przysięgę małżeńską...
Podeszliśmy do niego i spojrzeliśmy sobie w oczy:
- Czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński?
- Chcemy
- Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i zlej doli, aż do końca życia?
- Chcemy
- Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy
- Chcemy.... 
 Kapłan obwiązał nasze dłonie swoją stułą i poprosił mnie bym za nim powtarzał...
- Ja Castiel biorę Ciebie Helen za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci. - mówiąc to nałożyłem na palec Helen obrączkę
Teraz przyszła kolej na Helen:
- JaHelen biorę Ciebie Castielu za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.  - i również nałożyła mi obrączkę.
- Od teraz jesteście mężem i żoną. To co Bóg złączył niech człowiek nie rozdziela. Możesz pocałować pannę młodą. - nie musiał mi powtarzać tego dwa razy....
Nie mogłem uwierzyć moja Helen była od teraz moją żoną!!!

< Słoneczko, przepraszam cię, lecz nie wiedziałem jak się za to zabrać >

Ja (imię Pana Młodego) biorę Ciebie (imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci." (czytaj całość na http://www.planowaniewesela.pl/warto_wiedziec/tekst_przysiegi_w_kosciele.html)
Ja (imię Pana Młodego) biorę Ciebie (imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci." (czytaj całość na http://www.planowaniewesela.pl/warto_wiedziec/tekst_przysiegi_w_kosciele.html)
Ja (imię Pana Młodego) biorę Ciebie (imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci." (czytaj całość na http://www.planowaniewesela.pl/warto_wiedziec/tekst_przysiegi_w_kosciele.html)
Ja (imię Pana Młodego) biorę Ciebie (imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci." (czytaj całość na http://www.planowaniewesela.pl/warto_wiedziec/tekst_przysiegi_w_kosciele.html)
Ja (imię Pana Młodego) biorę Ciebie (imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci." (czytaj całość na http://www.planowaniewesela.pl/warto_wiedziec/tekst_przysiegi_w_kosciele.html)
Ja (imię Pana Młodego) biorę Ciebie (imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci." (czytaj całość na http://www.planowaniewesela.pl/warto_wiedziec/tekst_przysiegi_w_kosciele.html)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)