niedziela, 5 lutego 2017

Od Cavana C.D Anabell

Spoglądałem na rysunek Anabell przez jej ramię. Rysowała ślicznie. Aż trudno uwierzyć, że ktokolwiek potrafi rysować coś tak pięknego. Nie zwracała uwagi co dzieje się na około. Co jakiś czas tylko patrzyła na krajobraz, aby dobrze go przerysować. Nic nie mówiła, z resztą ja też. Milczałem jak zaklęty. Tylko konie co jakiś czas dawały o sobie znać, zdziwione naszym nagłym milczeniem.
W końcu, kiedy mój brak cierpliwości dał o sobie znać, wstałem jak najciszej, żeby nie wyrwać dziewczyny z transu, poszedłem do koni. Wsiadłem na Olimpię, która sama była już mocno zniecierpliwiona. Nie odjeżdżałem za daleko. Kłusem zacząłem okrążać polanę, żeby tylko nie odczuwać nudy. Olimpia zdawała się być tym zachwycona. Pod tym względem miałem podobny charakter. Nie wstydzę się tego, że mam mało cierpliwości. Bardzo rzadko rodzi się człowiek obdarzony takim darem. Kiedyś próbowałem nauczyć się rysować. Zaczynałem od podstaw, ale nawet nie zdołałem wytrzymać 10 minut. Jak po raz kolejny mi się nie udało, po prostu uderzyłem ołówkiem o stół i... No co poradzić? Złamał się pod wpływem uderzenia. Od tamtego czasu próbowałem tylko raz, ale stało się dokładnie tak samo. Nie miał przyjemności poznać mnie bliżej. Naprawdę mi przykro. Wyczujcie ten sarkazm.
Po 10 minutach wróciłem na polanę, gdzie nadal jak zaczarowana siedziała Anabell. Szkicowała dalej zawzięcie cudowny krajobraz, nie zwracając uwagi na to co dzieje się wokół. Nie zmieniła pozycji.
- Nie boli Cię jeszcze ręka? - podskoczyła na dźwięk mojego głosu, zupełnie się nie spodziewając moich słów.
- N- Nie - wyjąkała, ledwie uraczyła mnie jednym, jedynym spojrzeniem i zajęła się dalej swoim rysunkiem. Wyglądał  całkiem nieźle. Pięknie przedstawiła krajobraz na kartce. Ja bym zostawił tak, ponieważ było już wystarczająco ładnie, ale ona rysowała dalej nie ugięta.
Położyłem się na trawie, modląc się, aby czekanie w końcu ustało, ale Anabell miała inne plany. Nie przestała rysować.
W końcu, po długich wiekach, przygryzła ołówek podziwiając swoją pracę.
- Jest dobrze - jęknąłem widząc, że dziewczyna chce coś jeszcze dorysować.

Anabell?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)