Spojrzałam się na niego, z nie ukrywając zdziwienia, lecz szybko mi to przeszło.Westchnęłam cicho i się zgodziłam dla świętego spokoju.
- Ale najpierw choć w jakąś mało uczęszczaną uliczkę - powiedziałam
Miałam zamiar się przebrać, a nie przeszkadzała mi obecność chłopaka przy tym.Po kilku minutach znaleźliśmy taką uliczkę..
- Stań przodem - poleciłam
- D-Dobra - za jąkał się lekko Neil.
Zaczęłam zdejmować najpierw od spodni, choć bluzkę już miałam ściągniętą.
- C-Co ty robisz?! - krzyknął szeptem
- Pff. Nie widać idioto? Przebieram się. Jeszcze brakuje by fani za mną latali. - warknęłam - A ty się na co gapisz?! Może być mi pomógł? - rzuciłam mając nie mały kłopot z ściągnięciem tego cholernego stroju.
Chłopak z wielkim zawahaniem podszedł do mnie. Chwycił mnie od tyłu ( bez skojarzeń xD ) i pomógł mi ściągnąć zbyt ciasno zawiązaną koszulę. Trochę było szarpaniny z nią, że się podarła, odsłaniając co nie co. Chłopak aż się zarumienił widząc mnie w staniku. Prychnęłam jak kot, czas na spodnie... ~Nigdy w życiu już nie ubiorę tak ciasnych rzeczy!~ ochrzaniłam się w głowie. Usiadłam na ziemi i wyciągnęłam nogę w kierunku chłopaka, który i tak był skrępowany i speszony, a jeszcze doprowadziłam tym gestem go do zawstydzenia się. Przewróciłam oczami... Chłopak mimo skrępowania chwycił za nogawkę od spodni i zaczął ciągnąć ją. Ludzie, którzy nie widzieli koncertu myśleli, że robimy tam nieprzyzwoite rzeczy. Po wielkim trudzie udało mi się z pomocą Neil'a zdjąć te głupie ciuchy. Chłopak zasłonił oczy dłońmi prosząc mnie bym się ubrała. Powiedzmy, że chciałam mu zrobić żart...
- No weź.. Nigdy nie widziałaś kobiety w bieliźnie? Przecież naga nie jestem - fuknęłam z lekkim rozbawieniem z tej sytuacji
Normalna kobieta by się zawstydziła, lecz dzieląc jeden pokój z braćmi pozbywał się tej wstydliwości, więc nie rozumiałam czemu on tak się zachowywał. Na szczęście miałam plecak, a i tak się ściemniało. Ubierając się trochę śpieszyłam i wynikło z tego nieszczęście, gdyż poleciałam na Neil'a, a ten odruchowo mnie złapał w talii.
- Ups - powiedziałam śmiejąc się z miny Neil'a.
Przekomicznie wyglądał patrząc na mnie. Był cały czerwoniutki jak świeży buraczek zerwany z pola.
- No co? - spytałam udając, że nic nie rozumiem tym bardziej go żenując. - No bez przesady! - powiedziałam szczerze i jeszcze sobie tak na nim poleżałam, lecz później pomogłam mu wstać.
Chłopak podał mi rzeczy i szybko się odwrócił, gdy wypięłam w jego stronę mój tyłeczek.
< Neil?? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)