niedziela, 12 lutego 2017

Od Olivii do Luke'a

Wstałam dziś rano wzięłam prysznic i poszłam nakarmić Wizje po czym udałam się na śniadanie.
Zjadłam płatki po czym poszłam przebrać się w strój do jazdy. Poszłam do stajni wyczyściłam swoją ukochaną klacz osiodłałam i czekałam z reszta grupy na instruktorka.
Dziś były skoki coś co ja i Wizja uwielbiamy.  Godzina ciężkiej pracy jednak zajęcia w grupie t nie to samo co indywidualna jazda. Po jeździe poszłam rozsiodłać i natrzeć klacz słomą rozczyscić oraz założyłam jej derkę. Wyszłam i udałam się do pokoju postanowiłam iść na siłownię.
Zaczęłam od rozgrzewki. Szyja,ramiona,biodra,biodra,kolana,stawy skokowe. Potem rozciąganie,wykroki,wymachy nogami znowu rozciąganie. Po chwili zrobiłam szpagat. Kolejne były ćwiczenia wzmacniające plecy,uda i pośladki. Wzięłam kilka łyków wod po czym podeszłam do małych sztang. Pozdejmowałam sobie kilka hantel i zostawiłam po 5 kg po czym zaczęłam je podnosić. Tak dawno nie ćwiczyłam jutr za pewne nie wstanę z łóżka. 4 seriach wzięłam nieco większą sztangę nieobaczeniem 30 kg zarzuciłam na barki i zaczęłam robić przysiady. Co 10 robiłam kilka sekund odpoczynku i tak po 10 razy potem odłożyłam je i wzięłam kolejne kilka łyków wody.Postanowiłam zrobić swoje znienawidzone ćwiczenie.
Kiedy znaczyłam max 7 sekund i padałam . Spinają się wszystkie mięśnie i potrzeba na nie na prawdę sporo pracy. Niby niepozorne a jednak wymaga od organizmu.














Wytrzymać w tej pozycji 5 minut to prawdziwa katorga jednak ustawiłam sobie stoper i przystąpiłam do działania. Już po 3 minutach czułam swoje zaniedbanie jeśli chodzi o miesiąc bez siłowni. Z trudem wytrzymałam te pięć minut co było dla mnie porażką. Wstałam i poczułam jak moje mięśnie odpuszczają. Wzięłam łyk wody po czym poszłam podciągać się na drążku.












 Po 50 takich podciągnięciach zeszłam na ziemię rozluźniłam nieco mięśnie po czym koleiny łyk wody. I kolejne ćwiczenie z ciężarkiem 25 na jedną rękę i kolejne 25 na drugą rękę.











Weszłam na bieżnie i zaczęłam biegać  nagle do pomieszczenia wszedł Luke.
Zeskoczyłam z bieżni po czym podeszłam do niego
-Siema
-Hej ..
-Gdzieś ty był tyle czasu co Cie nie było

<Luke>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)