środa, 31 sierpnia 2016

Od Meg C.D Caleba

Chwilę pograliśmy po czym wyszliśmy na zewnątrz zapalić. Usiedliśmy oboje na schodach, poczęstowałam chłopaka papierosem i sama wzięłam jednego. Resztę schowałam do kieszeni, zapalniczkę miał Caleb. Odpaliliśmy papierosy i chwilę pogadaliśmy.
- Co Ty na to aby się przejechać? - Zaproponowałam.
- W sumie czemu nie.
- To za pięć minut w stajni.
Zgasiliśmy papierosy i rozeszliśmy się do swoich pokoi. Będąc u siebie przebrałam się w czarne leginsy i jakąś pierwszą lepszą koszulkę. Bez ociągania ruszyłam na miejsce spotkania. Nim doszłam do boksu Dante'go odwiedziłam jeszcze siodlarnie zabierając z niej potrzebne rzeczy. Zarzuciłam wszystko na drzwi od boksu i wyprowadziłam ogiera na korytarz. Wyczyściłam wierzchowca dokładnie po czym go osiodłałam. Skończyłam chwilę po chłopaku. Wyprowadziliśmy koine przed stajnie i wsiedliśmy na wierzchowce.
- Gdzie jedziemy? - Zapytał.
- Sama nie wiem. Przed siebie. - Uśmiechnęłam się.
- Dobra.
Po tych słowach ruszyliśmy w stronę pól otaczających akademię. Kilka minut później przyspieszyliśmy do galopu. Jechaliśmy tak dość dłuższy czas.
Caleb? (wybacz ale nie mam pomysłu ;_;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)