środa, 31 sierpnia 2016

Od Renee C.D Aarona

- Renee - uśmiechnęłam się nieznacznie, odciągając swojego czworonoga za siebie - A ten mały winowajca to Snowflake.
Przykucnęłam, wyciągając dłoń w stronę Hadesa. Pies chwilę wąchał ją w bezpiecznej dla siebie odległości, po czym kilka razy zrobił coś na wzór fukania, powracając do nogi swojego właściciela. Ja również wstałam, otrzepując spodnie. Niby nic nimi nie dotknęłam, jednak zrobiłam to z chorego przyzwyczajenia.
- Aaa, gdzie moje maniery - wyciągnęłam w stronę chłopaka dłoń, którą chwilę później uścisnął - Miło mi poznać i Ciebie, i Hadesa.
- Mi również - uniósł kąciki ust do góry, przyglądając się swojemu pupilowi, który zerkał za Snow'em, który nieustannie piszczał za moimi kostkami.
Skarciłam białą kulkę wzrokiem, co wcale nie pomogło. Piszczał tak, jakby go ktoś obdzierał ze skóry.
- Skąd jesteś? - zagaiłam, przywracając swój wzrok w stronę chłopaka.
- Urodziłem się i wychowałem w Kanadzie, a Ty?
- Taki tam domek w Londynie.

Generalnie od słowa do słowa stanęło na tym że Aaron wyszedł z inicjatywą oprowadzenia mnie po tutejszych terenach. Punktem docelowym miała być plaża, znajdująca się zaledwie dziesięć, a w sumie w tej chwili jakieś dziewięć kilometrów od Akademii. Aktualnie wchodziliśmy do lasu, w którym nie było ani chwili ciszy - ptaki wygłaszały swoje trele, psy szczekały na co drugie drzewo, my łamaliśmy butami gałęzie, które rozdwajały się z niemałym trzaskiem.
- Masz jakieś hobby, pomijając jeździectwo? - spytałam, rozglądając się za psem, którego chwilę wcześniej spuściłam ze smyczy.
- Jeśli można to tak nazwać, to lubię czasem pospacerować czy pobiegać, zagrać coś na gitarze, ewentualnie pianinie, czy coś narysować. No i lubię się pakować w każdą imprezę - zaśmiał się na swoje własne słowa - A Ty, coś poza kopytnymi?
- Właściwie to mogę się podpisać pod prawie każdym Twoim zainteresowaniem, może oprócz pianina i częstej gry na gitarze, bo ten instrument już dawno wyrzuciłam w zapomnienie...Ale w sumie mam zamiar wrócić do gry. Nie chciałbyś może kiedyś mi z tym pomóc? Mieszkam w jedenastce.
W tym samym momencie, a właściwie kiedy skończyłam mówić, podbiegł do mnie Snowy. Znalazł sobie spory patyk, na którego chrapkę miał również Hades, wyrywający się spod ręki Aaron'a.
<Aaron? C: >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)