wtorek, 30 sierpnia 2016

Od Meg C.D Ryana

Po spojrzeniu chłopaka raczej nie był zadowolony, że tutaj jestem. Jednak nie przejęłam się tym.
- Hej. - Chciałam zacząć jakoś rozmowę po dłuższej chwili.
- Cześć. - Szybko odpowiedział bez jakiegoś specjalnego wyrazu.
- Niezłe triki. - Uśmiechnęłam się bardzo delikatnie.
- Dzięki. - Chłopak nie wysilał się z odpowiedziami był bardzo zdystansowany.
- Długo już jeździsz? - Ciągnęłam dalej.
- Dość długo aby się tego wszystkiego nauczyć. A Ty? - Nieznajomy bacznie zlustrował moją maszynę.
- Sama nie wiem ile to już będzie. W końcu szczęśliwi czasu nie liczą. - Zaśmiałam się, jednak tylko ja. - Tak poza tym jestem Meg.
- Ryan.
- Dobra nie będę Ci już dłużej przeszkadzała.
Nie czekając na odpowiedź założyłam kask i ruszyłam. Dzisiaj postanowiłam doszlifować kilka trików. Z jazdą nie miałam najmniejszych problemów, im więcej kilometrów na liczniku tym lepiej mi szło. Na pełnym gazie podjechałam do pierwszej górki, spróbowałam wykonać trik ale nie wyszedł taki jak chciałam. Szybko przemyślałam co poszło nie tak i już na drugiej poprawiłam swój błąd.
Kiedy wyszło uśmiechnęłam się sama do siebie. Skończyłam pierwsze okrążenie. Postanowiłam, że teraz będę jechała na rekord czasu. Przekraczając metę wiedziałam już, że go pobiłam. Zjechałam na trawnik i zatrzymałam się dopiero kilka kroków od drzewa. Wyłączyłam silnik, zsiadłam z maszyny, ściągnęłam kask i usiadłam pod sporych rozmiarów dębem. Rozpięłam górę kostiumu i ściągnęłam go aż do pasa. Wyciągnęłam z kieszeni paczkę papierosów i zapalniczkę. Wyciągnęłam jednego, odpaliłam go i schowałam rzeczy z powrotem do kieszeni.
Ryan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)