środa, 31 sierpnia 2016

Od Molly C.D Lily

Cmoknęłam Parysowi by lekko przyspieszył. Nie miałam ochoty nawet patrzeć na tą Lily. Uważa się za jakąs lepszą bo ma konie. Jak bym chciała to mogłabym kupić sobie takich z 50. W boksie rozsiodłałam kuca i odniosłam do siodlarni jego osprzęt. Jazda na nim była cudowna. Nie mogłam się doczekać, aż będę mogła na nim pograć w polo. Pani Elizabeth powiedziała, żebym po jeździe poszła na obiad. Zrobiłam to. Do jedzenia był kurczak, ziemniaki i marchewka. Usiadłam do stału razem z Bridget.
- Jak było? - spytała.
- Parys jest cudowny. Po prostu kocham tego konie. Jak przyjadą moi rodzice porozmawiam z nimi o jego kupnie - uśmiechnęłam się.
Rozmawiałyśmy jeszcze trochę. Gdy zjadłam zapłaciłam jedenj dziewczynie by odniosła nasze talerze. Bridget miała własnie jazdę więc pożegnałam się z nią i poszłam do mojego ulubienca. Koń na mój widok rdośnie zarżał.
- Zaraz pójdziesz na padok - uśmiechnęłam się.
Wyprowadziłam ogiera z boksu i zaprowadziłam go na padok. Pobiegł do swoich towarzyszy. Podeszła do mnie pani Sue i rzekła:
- Jesteś jedyną osobą która dobzre się z nim dogaduje.
Uśmiechnęłam się do kobiety.

Lily?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)