środa, 31 sierpnia 2016

Od Molly C.D Ryana

- Aha ... - odparłam.
Wyszłam z sali muzycznej i poszłam do stajni. Pani Elizabeth powiedziała bym wyczyściła Sonatę. Poszłam do stajni po jej szcotki i zaczęłam ją czyścić. Po chwili podeszła do mnie Luna.
- Chcesz jechać ze mną w teren? - dziewczyna posłała mi promienn uśmiech.
- Z tobą? Nigdy. Nie zadaje się z takimi jak ty - odparłam.
Dziewczyna spojrzała się na mnie. Była lekko zdziwiona tym co powiedziałam, ale mało mnie to obchodziło.
- I co się jescze gapisz suko? - spytałam.
Dziewczyna wisadła na Diamond i wyjechała ze stajni. Po drodze widziałam, że powiedziała coś jakimś trzem dziewczynom, a te zdziwione się na mnie poptarzyły. Wróciłam do pilęgnacji Sonaty. Klacz bardzo mnie polubiła, a ja ją. Gdy była już czysta odprowadziłam ją na padok i usiadłam na płocie. Nie znałam większości tych koni. Wiedziałam tylko który to Eldorado, Sun, Sonata i Every. Reszta koni była mi jecsze nie znana. Siedziałam tak z jakieś 15 minut gdy ktoś do mnie podszedł i powiedział:
- Słyszałem jak potraktowałaś Lune

Rayan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)