czwartek, 4 sierpnia 2016

Od Lily do ...

Weszłam do pokoju przemoczona. Spojrzałam na plan lekcji który rysowałam na Teoretycznych.
-No dobra, teraz kolacja, karmienie koni i... NIEEEEE!!!!- zaczęłam krzyczeć przeraźliwie. Nagle ktoś wszedł do mojego pokoju. Konkretnie to czwórka z 22.
-Lily czemu krzyczysz? Zamknij się!- zaczął Matthew.
-Sam się zamknij!- odburknęłam siadając w fotelu.
-Dobra, lepiej powiedz o co chodzi?- przerwała nam Rose.
-Za godzinę Teoretyczneeee... NIEEEEE!!!!- jęknęłam. I w tym momencie czwórka strzeliła wielkiego Face Palma i wyszli. Rzuciłam się na łóżko. Postanowiłam się przebrać. Wyjęłam z szafy luźne ciuchy i poszłam do łazienki. Zrzuciłam z siebie bryczesy i koszulkę i ubrałam czarne rurki i wiśniowy t shirt. Wyszłam składając ubrania w kostkę i włożyłam je do siatki która była na brudne rzeczy. Zeszłam na kolacje. Usiadłam ponownie Z Luną, Lorraine i Arminem. Zrobiłam sobie kanapkę z dżemem truskawkowym, oraz nalałam sobie herbaty.
-To... O czym gadamy?- zapytał Armin.
-Zaproponuj coś.- powiedziałam chwytając kanapkę.
<Dokończ Armin, Luna, Lorraine>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)