wtorek, 2 sierpnia 2016

Od Armina C.D Luny

W czasie gdy Luna miała jazdę byłem zajęty sprzątaniem boksu Lysandra. Widziałem ją tylko jak czyściła i siodłała Cortesa. Po wyczyszczeniu boksu wyczyściłem również Lysa. Gdy czyściłem jego przednie kopyta mój telefon był schowany w tylnej kieszeni z której wystawał. Ogier wyjął mi go z kieszeni po czym wyrzucił go na siano. Nic mu się nie stało lecz kiedy skończyłem czyścić kopyto stanąłem na telefon. 
-No nie! 70 kilo na telefonie?!-Krzyknąłem na całą stajnie. 
-Dzięki Lysander.-Dodałem.
Wziąłem telefon w rękę po czym na widoku wszystkich którzy mieli teraz jazdę rzuciłem telefon o ścianę. Byłem pewny że po tym gdy na niego nadepnąłem na pewno już nie żył. Inaczej 1000 zł które wydałem na telefon poszły się walić przez mojego kochanego konia. A może to była moja wina że schowałem go do kieszeni? Nie wiem ale telefon już na pewno nie działał. Kiedy wracałem do pokoju ci którzy nie jeździli a widzieli to co zrobiłem szeptali między sobą.
Luna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)