Zsiadłam z klaczy.
- O czym tak myślałeś? - zapytałam
- A nic - odpowiedział
Zaprowadziłam ją do stajni. Rozsiodłałam ją i założyłam jej kantar.
- Pomożesz mi ją umyć? - zapytałam
- Czemu nie - uśmiechnął się
Wprowadziłam klacz do myjki i przypięłam ją. Włączyłam wodę i powoli skierowałam strumień na Star. Trochę się wierciła. Chciałam umyć jej szyję, ale ona wystraszyła się i zamiast Star oblałam Armin.
- Ej - krzyknął
- To było niechcący - cicho się zaśmiałam
- Jasne - spojrzał na mnie z wyrzutem
- Nie przesadzaj - rzuciłam
Armin podszedł do mnie i próbował mi wyrwać węża.
- Przestań - krzyknęłam
- Nie przesadzaj - zaśmiał się
Byłam cała mokra, zastanawiałam się czy nie bardziej mokra niż Star, którą mieliśmy umyć.
Armin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)