wtorek, 30 maja 2017

Od Callum'a C.D Lily

Dziewczyna zerwała się do pionu, a ja niespodziewając się tak gwałtownego ruchu brunetki, wręcz odeszłem do tyłu wpadając na brzozowe drzwi, które jeszcze przed chwilą były zamknięte.

- Zabraniam wykonywania tak gwałtownych ruchów w moim towarzystwie. Zabraniam. - Powiedziałem i wręcz zjawiskowo udałem zawał serca, którego być może nie miałem.

- Dobrze, będę się trzymała tego jakże normalnego zakazu. - Odpowiedziała, ponownie przysiadajac na łóżku, na którym jeszcze ja nigdy nie siedziałem, a co dopiero spałem.

- Na jaki film masz ochotę? Albo chociaż gatunek zapodaj - westchnęłam, usiadłem na podłodze i odpaliłem telewizor, który wręcz świecił nowością.

Lily wpatrywała się w ścianę i beznamiętnie bawiła się bransoletką spoczywającą na jej nadgarstku. Posłałem jej krótkie spojrzenie, ale ona wciąż była zaplątana w swoich myślach, które cały czas chłonęły ją bardziej. Brunetka nagle podskoczyła i pstryknęła palcami.

- Nieźle przestrzegasz tych zakazów.. - Bąknąłem, ale dziewczyna nie zwróciła większej uwagi na ton mojego głosu.

- The Circle. Krąg. Miałam na to iść do kina, ale jakoś tak wyszło, że było za dużo wypadów, i no... To jak?

- Nie słyszałem o tym filmie.. o czym on opowiada?

- Nie byłam na nim nooo... Nie przekonamy się, dopóki tego nie obejrzymy. Najwyżej wyłączymy i tyle - westchnęła, a ja nie czekając dłużej odpaliłem telewizor, w którym niemalże od razu wyświetliła się propozycja o wspomnianym przez Lilkę filmie.

Na samym początku.. film zapowiadał się na taki, który zdecydowanie należał do filmów nudnych i przeciętnych jakościowo. Jednak szare tęczówki ów dziewczyny wlepione były w ekran, a ja sam ciągle opierałem się o obicie łóżka. Nie zwracałem kompletnie uwagi na to co leciało w telewizji, jakby ktoś teraz zapytał się mnie o czym był ten film, to zdecydowanie nie potrafiłbym na to odpowiedzieć. Podniosłem się z paneli i usiadłem na drugim brzegu łóżka, które teraz kusiło mnie swoim materacem oraz kołdrą, która wydawała się być bardzo ciepła i przyjemna w dotyku. Trąciłem lekko drobne ramię nastolatki, która jakby wybudzona z transu nie wiedziała co się dzieje. Zaśmiałem się widząc jej wyraz twarzy, który był najprawdopodobniej wyrazem niewiedzy i zaskoczenia ów brązowowłosej dziewczyny.

- Coś chcesz? Fajny ten film.. nie uważasz? - Zapytała, a mój zakłopotany wzrok od razu wbił się w jej szare tęczówki, które teraz ładnie mieniły się w blasku sztucznego światła. - Nie uważałeś, prawda?

- Tak. Przyznaję się, nie zwróciłem uwagi na ten film ani razu. No może na samym początku. Przepraszam - powiedziałem skruszony, ale dziewczyna rozpromieniła się i posłała mi delikatny uśmiech.

- Nie każdy musi lubieć ten gatunek filmowy. Mi się jednak film do tej pory podoba, a co będzie dalej, zobaczymy. - Zaśmiała się i przejechała paznokciem po szarej pościeli.

Tym razem skupiłem swój wzrok na filmie, który ciągle wydawał się być taki sam. Jedynie moją uwagę przyciągał tyłek Emmy Watson, który teraz był wyjątkowo.. wyjątkowo wyeksponowany. Moje zielone tęczówki migotały jak szalone w mieniącym się świetle telewizora, ganiałem wzorkiem za każdym ruchem tej młodej aktorki, grającą główną rolę tego filmu, która wywoływała we mnie mieszane uczucia. Raz wydawała się być taka delikatna, a w co niektórych scenach była zdecydowanie zbyt mocno przerysowana i przerobiona. Westchnąłem w oczekiwaniu na jakiekolwiek rozwój akcji, która jeszcze nie nastąpiła choć była już to końcówka tego filmu. Końcówka filmu oznaczała też końcówkę gapienia się na figurę Emmy, ale i końcówkę spędzania czasu w towarzystwie brunetki, która jak zaczarowana wpatrywała się w pocałunek aktorki. Przewróciłem oczami i uniosłem ramiona, gdy nagle poczułem nagłą chęć zapalenia. Na moje szczęście okno było otworzone, a paczka papierosów leżała tuż obok. Jednakże gdy miałem już wstawać z łóżka, usłyszałem muzykę, która oznaczała koniec tego nudnego materiału, napisy końcowe przewijały się po ekranie niczym biała armia mrówek. Spojrzałem na Lily, która podnosiła się na dłoniach z łóżka i przesuwała się coraz szybciej do moich drzwi wyjściowych.

- Gdzie się tak spieszysz, księżniczko? - Zapytałem podchodząc bliżej ów dziewczyny.

- Do pokoju, pragnę już ciepłego łóżeczka i pójścia spać - bąknęła niczym pięciolatka i potarła oczy.

Nagle coś gwałtownie się złamało, nie go nie była żadna deska w okolicy Akademii, lecz była to bariera w moich uczuciach. Poczułem nagłą chęć zatrzymania przy sobie tej dziewczyny, która miała zamiar mnie opuścić. Gwałtownie złapałem brunetkę w talii, na co ona zareagowała niemałym zaskoczeniem, jednakże nie odmówiła tylko sama zbliżyła się do mnie. Delikatnie schyliłem swoją głowę i musknąłem jej różowe wargi, które były niesamowicie delikatne. Były tak cudowne w dotyku, a ich barwa wręcz mówiła o tym, że ich właścicielka dba o nie dzień, w dzień. Posiadaczka szarych tęczówek, które teraz mieniły się w świetle księżyca, nie odepchnęła mnie, a wręcz przeciwnie. Była przez cały czas ciekawa, i nie była temu przeciwna.

- Dziękuję za fajny teren - mruknąłem jej prosto do ucha.

Lilek? 8)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)