niedziela, 21 maja 2017

Od Evelyn C.D Cleo

W drzwiach przywitał mnie warcząc łaciaty Jack Russel. Był śliczny, uśmiechnęłam się pod nosem.
-Maxi spokój.-odezwał się głos ze środka pokoju, nie podziałało, pies dalej warczał. Następnie usłyszałam gwizdanie, pies dał za wygraną.
-Wejdź. Nic ci nie zrobi.-powiedziała blondynka siedząca w głębi pokoju. Weszłam ze swoimi bagażami.
-Śliczny pies-odezwałam się.
-Dzięki.-odpowiedziała.
-Jestem Evelyn a ty?
-Cleo-odpowiedziała. Zaczęłam się rozpakowywać, Maxi po jakimś czasie przestał warczeć. Wreszcie nadszedł wieczór. Wykąpałam się i przebrałam w pidżamę. Białe spodnie i biała bluzka z gniadym koniem w galopie na środku. Wspięłam się na swoje łóżko. Zachciało mi się czytać ale przypominałam sobie że zostawiłam książkę na dole.
-Cleo, podasz mi książkę? Leży na biurku.-poprosiłam.
-Jasne.-wstała i wzięła książkę, spojrzała na okładkę.
-Wojownicy?-zapytała.
-Jasne, moja ulubiona seria.
-Trzymaj-powiedziała Cleo podając mi książkę. Otworzyłam książkę na stronie oznaczonej zakładką. Zanim się obejrzałam trzy czwarte książki miałam za sobą. Zamknęłam ją, zauważyłam że Cleo śpi. Odłożyłam książkę do szuflady leżącej tuż pode mną. Naciągnęłam na siebie kołdrę. Kręciłam się jakiś czas a potem zasnęłam.
~~*~~
Obudziłam się. Cleo była już na nogach. Zeszłam z łóżka i wzięłam z walizki ubrania i szczotkę. Weszłam do łazienki. Przebrałam się, uczesałam włosy i wyszłam. Zobaczyłam Cleo która brała jakieś... leki? Odwróciła się i zauważyła mnie. Spojrzałam na nią pytająco.

Cleo?


Prosiłabym tylko o sprawdzanie niektórych słów, musiałam je poprawiać. ^.^ ~Esma

1 komentarz:

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)