niedziela, 31 lipca 2016

Od Armina C.D Luny

Popatrzyłem ze złością na gówniarza. Pomogłem wstać Lunie. Oparła się ona o siodło Riwera. Odwiązałem Painta i wsiadłem na niego. Pokierowałem Painta w stronę chłopaka. Paint stanął dęba i jego nogi wylądowały prosto na jego deskorolce łamiąc ją. Ogier parsknął na chłopaka który zaczął uciekać razem ze swoimi kolegami. Zaczęliśmy ich gonić. Paint był bardzo szybkim koniem więc nie mieliśmy z tym żadnego problemu. Ogier staranował chłopaków którzy upadli. Po tym wykonałem zatrzymanie. 
-Wieśniaki...-Powiedziałem.
Ruszyłem kłusem do Luny która na moje oko cierpiała. 
-Wsiądziesz na Riwera?-Zapytałem.
-Tak... Dam radę.-Westchnęła.
Patrzyłem jak dziewczyna kilkanaście razy próbowała wsiąść na konia lecz nie pozwalała jej na to ręka. Zsiadłem z konia i podsadziłem Lunę. Musiała ona kierować swojego konia jedną ręką. Powoli wracaliśmy do stajni.

Luna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)