piątek, 29 lipca 2016

Od Olivii C.D Arhur'a

Poczułam się niezręcznie kiedy,dowiedziałam się,że rodzeństwo jego nie żyje na prawdę zrobiło mi się głupio. Nie do końca uwierzyłam mu w to,że pogodził się z tym faktem. Ja nie wyobrażam sobie stracić brata,może nie jest najlepszy,do tej pory kłócimy się i bijemy o pierdoły ale go Kocham. Nie podoba mi się styl życia i zarabiania pieniędzy przez niego ale wiem,że robi to dla nas. Wybrnęliśmy z tej krępującej rozmowy gdyż dojechaliśmy do sklepu. 
Arthur rozbawił mnie swoją kulturą,gdy wysiadłam z auta uśmiechnęłam się. 
Po wejściu do sklepu wzięłam koszyk. Wzięłam 3 paczki ciastek,2 paczki chipsów,kilka banatów,3 jogurty pitne,6 Energetyków bo dla brata zapewne,oraz 3 duże napoje podchodząc do kasy poprosiłam o trzy zapalniczki i 6 paczek papierosów mentolowe kliki. Wyciągnęłam portfel i zapłaciłam kartą. Arthur kupił o wiele mniej zapakowaliśmy zakupy do auta. Skapnęłam się po chwili,że my nie wracamy do Akademii. 
Zażartowałam sobie ze mnie wywozi i chce zabić. Ale przyznam dojechaliśmy w bardzo urokliwe miejsce,wysiadłam z auta rozglądając się Arthur usiadł pod drzewem i oparł się 
Wyciągnęłam papierosy i włożyłam do ust po czym podpaliłam i wyciągnęłam paczkę w jego stronę 
-Częstuj się  
Wziął jednego i wsadził do ust przytknęłam swojego papierosa do jego a on zaciągnął powietrze aby podpalić .. Nie mogłam się usadowić więc położyłam się na ziemi a głowę oparłam o jego udo. 
-Patrz nawet gwizdy nam dzisiaj dopisują 
Zerknął w górę między gałęziami było widać te cudne ciała niebieskie w które tak uwielbiam się wpatrywać.
-Masz własnego konia ?-spytałam zaciekawiona 
-Niedawno kupiłem sobie klacz imieniem Marika a ty ? 
-Nie ale przymierzam się do kupna pewnej klaczy jednak z nią wiąże mnie długa historia 
-W sumie mamy czas chętnie posłucham 
- Wszystko zaczęło się 6 lat temu kiedy moja ukochana klacz Worynia się oźrebiła,na świat przyszła kara klacz cieszyłam się,że mogę nadać jej imię i wybrałam Wizja. Bywałąm często w tej stajni bo dużo trenowałam. Zaglądałam do niej i czyściłam ją oraz oswajałam od małego. Chodziła za mną jak pies. Gdy miała 2,5 roku zaczęłam pracować z nią z ziemi rok później zaczęłam na nią wsiadać i uczyć, okazało się że ma problemy z równowagą i często się wywalała. Mało tego bała się pojazdów i zamiast uciekać wbiegała pod nie i czego bym nie robiła to było silniejsze od niej przez to miałyśmy kilka poważnych wypadków. Coś się stało i przestałą tak robić ale pojawił się kolejny problem nie mogła zajść w ciąże. Właściciel się wkurzał i chciał ją sprzedać ale ubłagałam go i pracowałam aby jej nie sprzedał. Za którymś razem się udało kiedy byłą w 5 miesiącu ciąży miała około 4,5 roku stajnia się podpaliła. A jej boks był ostatni poszła na spalenie,prawdopodobnie spadła belka z dachu i rozwaliła drzwi od boksu i t ją uratowało ale uciekła drugim wyjściem i każdy myślał,że zginęła dopiero po całym zamieszaniu gdy ugaszono stajnie okazało się że żyje ale byłą cała poparzona. Kilka dni później musiałam przeprowadzić się do Francjii wiem,ze urodziła zdrowego Ogierka chce ją zależeć i odkupić. 
-Niesamowita historia niczym z książki .. 
-Ehhh .. 
-A rodzice nigdy nie prosiłaś aby kupili Ci konia 
-Widzisz mama zaszczepiła we mnie tą miłość zmarła gdy miałam 13 lat wtedy Wizja miała rok 3 lata później ojciec sfiksował,schizofrenia i inne zaburzenia psychiczne do tego stopnia że mógł zabić dlatego wyprowadziliśmy się z bratem do Francjii, teraz siedzi w psychiatryku mam tylko brata 
Spojrzałam na niego lekko się uśmiechając ...  

<Arthur >

Dostajesz 10 p. za opo 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)