Zaczęłam się śmiać.
- Brawo mistrzu! - zachichotałam
- Hahaha, bardzo śmieszne - powiedział
Ustawiłam, wyższą przeszkodę, miała może z 70cm. Podeszłam do Wings, Armin właśnie wstawał z ziemi. Wsiadłam na klacz.
- Tak się to robi - powiedziałam
Skierowałam klacz na przeszkodę, ścisnęłam łydki dając klaczy sygnał do galopu. Wings gładko i bez problemu skoczyła tą przeszkodę.
- Brawo - klaskał Armin
Cicho się zaśmiałam.
- Musisz jeszcze poćwiczyć - powiedziałam
- Nikt nie jest idealny - rzekł
- Prawda - uśmiechnęłam się
Nastała cisza, nagle podszedł do mnie pies Armina. Pogłaskałam psa po głowie.
- Owczarek niemiecki? - zapytałam
- Tak - uśmiechnął się
- Słodki - nadal głaskałam psa
<Armin?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)