Poluźniłam popręg i odwiązałam od siodła wrotki. Usiadłam na płocie i je założyłam. Armin wziął deskorolkę. Na początku jeździłam w kółko,
- Co wy tu robicie, wieśniaki? - spytał jeden z chłopaków.
- I kto to mówi? - zaśmiałam się.
Chłopak nic nie odpowiedział. Pojeździłam chwilę do tyłu i poćwiczyłam jazdę na jednej nodze. Zrobiłam kilka piruetów. Armin ćwiczył jakieś triki na deskorolce.
- Dobrze jeździsz - uśmiechnął się chłopak.
- Ty też - odparłam.
Chciałam spróbować gwiazdę. Rozpędziłam się, spróbowałam i udało się.
- Brawo - uśmiechnął się Armin.
Jechałam gdy nagle jeden chłopak podłozył mi nogę. Wywaliłam się i wpadłam na kamień. Rozcięłam sobię rękę.
Armin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)