sobota, 30 lipca 2016

Od Armina C.D Luny

-Poczekasz na mnie chwilę?-Zapytałem.
-Tak, coś się stało?
-Zaraz wrócę-Odparłem.
Pobiegłem do mojego pokoju. Z szuflady wyciągnąłem deskorolkę. Przyczepiłem do niej smycz Alexego i przewiesiłem przez ramię. 
Zdyszany wróciłem do stajni. Odłożyłem deskorolkę i zabrałem się za oporządzanie Painta. Później go osiodłałem. 
-Jedziemy?-Zapytała.
-Ok, ty prowadź. Nie znam tutejszej drogi.-Odpowiedziałem. 
Jechaliśmy kłusem przez miasto. Ludzie się na nas dziwnie patrzyli, tak jakby nigdy nie widzieli koni. Robili nam zdjęcia. Kiedy dotarliśmy na miejsce ci wręcz niekulturalni chuligani zaczęli coś szeptać. Udało mi się usłyszeć tylko to: ,,Zobacz jakieś przybłędy ze wsi na koniach".
Przywiązaliśmy wierzchowce tak aby miały dostęp do wody i trawy.

Luna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)