Dziewczyna w końcu otworzyła okno.
-Czego chcesz?-Zapytała obrażona na mnie.
-Opowiem ci o ile przyjdziesz dziś o 10 pod stary dąb.-Powiedziałem idąc w stronę stajni.
Wszystkie konie już wstały. No może mała część wstała. Podszedłem do boksu Lysandra. Wyczyściłem go a następnie osiodłałem. Wyprowadziłem do na padok. Na padoku wsiadłem na konia. Rozstępowałem ogiera a następnie skróciłem jego wodze.
(Zdjęcie dodane po to aby lepiej wiedzieć jak wyglądało skrócenie.)
Ogier zaczął się ślinić gdyż nie był przyzwyczajony do takiego czegoś. Memlał wędzidło. Mimo wszystko wykonał piaff. Później odchyliłem się i ścisnąłem go łydkami aby ruszył kłusem. Koń kłusował bez problemu. Tak samo poszła z galopowaniem. Byłem tak skupiony na jeździe że nawet nie zauważyłem że ktoś mnie obserwuje.
Vanessa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)