Poszłam do pokoju i wzięłam szybki, zimy prysznic. Ubrałam różowe leginsy i białą bluzkę. Położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać książkę ''Więzień Labiryntu''. Obok mnie położyła się moja suczka - Rosalia. Pogłaskałam ją. Po godzinie poszłam na kolacje. Było spaghetti. Usiadłam do stołu razem z Leną, Alli i Vanessą. Gdy zjadłam odłożyłam talerz i poszłam do salonu. Za 5 minut miały być zajęcia teoretyczne więc poszłam do salonu. Było już tam kilka osób. Usiadłam obok Naomi. Chwilę rozmawiałyśmy o Cortesie. Gdy już byli wszyscy przyszedł pan Gilbert i mówił o najsłynniejszych koniach wyścigowych. O 21.30 poszłam do pokoju. Szybko ubrałam pidżamę i poszłam spać.
•Następnego dnia*
Wstałam około 5.30. Ubrałam się, umyłam zęby i spięłam włosy. Poszłam do jadalni. Zjadłam płatki z mlekiem i poszłam do stajni. Gdy wszyscy przyszli pani Sue przydzieliła konie:
- Tomas Szafir, Naomi Lady, Luna Cortes, Arthur Marika, Olivia Sun, Sophie Lemon.
Poszłam do siodlarni i więłam sprzęt Cortesa. Czaprak wzięłam z szafki z moimi rzeczami. Wybrałam żółty. Wszystko powiesiłam na boksie ogiera.
- Twój koń? - spytała Bridget.
- Tak - odparłam.
Widziałam wyraźnie, że dziewczyna jest zazdrosna. Nie miała teraz jazdy, ale przyszła popatrzeć.
Armin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)