Wyprowadziłam Rose z boksu i ruszyłam w stronę hali. Krzyknęłam ''Uwaga'' i weszłam do środka. Nikogo tam nie było. Wsiadłam na klacz. Ta od razu ruszyła kłusem.
- Prrrr - powiedziałam.
Klacz zwolniła. Poklepałam ją. Po około 10 minutach dałam sygnał do zakłusowania. Rosa ruszyła szybkim, energicznym kłusem. Zrobiłam kilka wolt i zmian kierunku. Następnie zaczęłam najeżdżać na drągi. Klacz przechodziła bezbłędnie. Poklepałam ją i przeszłam do stępa. Wydłużyłam wodze by mogła odpocząć przed galopami. Po 5 minutach skróciłam wodze i ruszyłam kłusem. Na zakręcie usiadłam w siodło i dałam sygnał do galopu. Klacz ruszyła galopem. Strasznie pędziła więc zrobiłam woltę, na której ją zwolniłam. Powtórzyłam zagalopowanie jeszcze kilka razy.
- Ślicznie - poklepałam klacz.
Wyjęłam telefon i sprawdziłam jaki program muszę umieć na zawody.
- P1 - uśmiechnęłam się. - Prostszego dać już nie mogli.
Przeświczyłam program. Klacz miała problem ze zrobieniem wolty w galopie, ale w końcu się udało. Przeszłam do stępa i poklepałam klacz. Nagle na chalę wbiegła jakaś dziewczyna. Rosa stanęła dęba i ruszyła galopem. Zatrzymałam ją i krzyknęłam:
- Uważaj trochę!
Lena?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)