Od Helen C.D Patricka

Nie przerywając czesania powiedziałam:
- Taki miałam zamiar - odgarnęłam włosy z twarzy i na niego spojrzałam. Zmarszyłam brwi - Kim jesteś? Chyba Cię tu nie widziałam
- Cześć, jestem Patrick Rose - odparł
- Rose? Nie wiedziałam, że Luna ma brata - przyjrzałam mu się dokładniej - Jesteście trochę podobni. Chociaż bardziej wyglądasz jak Amber. Jestem Helen - uśmiechnęłam się do niego. Dziwne, odkąd dostałam się do akademii coraz częściej się uśmiecham
- Ej, a bardzo Ci zależy żeby na nim jechać? - wskazał ręką Eldorado
- Owszem - poklepałam siwka - A Tobie?
- Też. Dobra, to ja poszukam sobie inn...
Przerwałam mu:
- Możemy pojechać razem
- Dobra, tylko osiodłam jakiegoś konia
Przewróciłam oczami.
- Ale, że razem na jednym koniu
Zastanowił się chwilę
- W sumie czemu nie? Będzie fajna zabawa. To ja odniosę siodło. Jeśli mamy zamiar jechać w dwójkę na jednym koniu to siodło raczej nam nie pomoże.
Odszedł z siodłem.
Szybko założyłam mu ogłowie i wyprowadziłam go przed stajnie.
Chwilę później dołączył do nas Patrick.
- Podsadzisz mnie? - poprosiłam
- Jasne - chwycił mnie za kolano i podrzucił. Ja w tym samym momencie podskoczyłam. Wylądowałam po drugiej stronie konia.
Jak tylko złapałam równowagę powiedziałam:
- Silny jesteś. To co jeszcze raz, tym razem na konia?
Parsknął śmiechem.
Eldorado spojrzał na nas dziwnie. Pewnie się zastanawiał czy jesteśmy zdrowi na umyśle.
Przeszłam na drugą stronę konia.
Tym razem udało mi się wsiąść.
Przesunęłam się do przodu i złapałam wodzę.
- Wspominałem już, że ja prowadzę?
Wystawiłam mu język, po czym przesunęłam się w tył. Z gracją usiadł na koniu przede mną.
Ruszyliśmy w kierunku lasu.
- Proponuje się złapać
- Poradzę sobie - odparłam z wyższością.
- Ja tylko proponuje - wbił łydki w boki konia, który w odpowiedzi przyspieszył tempa.
Pisnęłam cicho, po czym złapałam go za kurtkę.

<Patrick? Jedźmy, tylko mnie nie zostaw gdzieś w lesie ;-;>